Pan od macierzanki i ziołowy ogród
Upalne czerwcowe przedpołudnie. W Małyszczynie skręcamy na Koryciny i wjeżdżamy w las. Posuwamy się wolno żwirowym bitym duktem, by nie wzniecać tumanów kurzu. Ale mijające nas z zawrotną jak na te warunki prędkością auta z podlaskimi rejestracjami w pył obróciły misterny plan. Czy warto narażać swoje wielkomiejskie auto na utratę zawieszenia, by dotrzeć do Ziołowego Zakątka i Darów Natury w Korycinach? To nasza druga po roku wizyta w Podlaskim Ziołowym Ogrodzie ...