Święta sprzyjają spotkaniom rodzinnym i towarzyskim przy suto zastawionym stole. Ale intensywne biesiadowanie zakrapiane sporą ilością alkoholu nie zawsze służy naszemu układowi pokarmowemu, a szczególnie wątrobie. A może tak w Sylwestra na domówkę przygotować coś odżywczego i lekkiego, ale jednak mięsnego. Prawdziwą witaminowo-minerałową bombę: lekko duszone szaszłyki z wątróbki jagnięcej z sałatką z roszponki.
Zwierzęca witamina C
Przywykliśmy do ogólnie panującej teorii, że najbogatszym źródłem witaminy C są bezsprzecznie rośliny. Rzeczywiście, trudno znaleźć produkt zwierzęcego pochodzenia, który pod tym względem by wytrzymał konkurencję z natką pietruszki, chrzanem, czarną porzeczką czy cytryną (one zawierają najwięcej witaminy C). Darmo szukać kwasu askorbinowego w mięsie. Natomiast niezwykle bogatym jego źródłem jest wątroba – zarówno kurza, wieprzowa, cielęca, jak i jagnięca. Dla porównania 100 g gotowanej cebuli zawiera jedynie 5,2 mg witaminy C, gotowana marchewka – 3,6, duszona wątróbka kurza – aż 27,9 mg.
Także witamina A (mierzona w UI) ma np. wyższe stężenie w wątrobie wieprzowej niż w duszonej marchewce! Podobnie jak witaminy z grupy B: B2, B12, B3 (niacyna), kwas foliowy i pantotenowy.
Nie mówiąc już o minerałach: wysoko przyswajalnym żelazie (odpowiada za syntezę hemoglobiny), miedzi (działa antyzapalnie), cynku, selenie i magnezie. Nie brak w niej fosforu, potasu i wapnia. Tu nie może z nią stawać w szranki żaden produkt roślinny.
Jeśli dusimy lub grillujemy wątróbkę na oleju kokosowym z ziołami, cebulką i nie tonie ona w smalcu oraz zasmażce na mące – jak najbardziej jest wskazana dla hashimotowców, chorych na cukrzycę, insulinooporność (IO). Ma niski indeks glikemiczny i niewiele węglowodanów (2-5 procent). Wymienieni chorzy powinni wykluczyć z naszego przepisu suszone figi i morele, które zawierają fruktozę.
Wątroba ma w sobie dużo cennego zwierzęcego białka (19 procent) i bardzo mało tłuszczu (3-4 procent), ale sporo cholesterolu.
Śmietnisko czy magazyn?
Przeciwnicy spożywania wątroby straszą, że mogą się w niej gromadzić niebezpieczne metale – ołów i kadm – oraz dioksyny czy polichlorowane bifenyle. Groźne dla zdrowia są również pozostałości pestycydów i mikotoksyn (metabolitów wytwarzanych przez pleśnie) z pasz, którymi karmi się zwierzęta. Ten ważny organ bowiem odpowiada za usuwanie z organizmu szkodliwych substancji.
My skłaniamy się jednak ku teorii, że wątroba to przede wszystkim perfekcyjna fabryka chemiczna i nie magazynuje śmieci. Uskutecznia raczej detoksykację, czyli neutralizację (rozkład) szkodliwych substancji. Stają się one wtedy łatwe do wydalenia i nieszkodliwe. Na przykład alkohol zmienia się w niej w aldehyd octowy, który ulega dalszym reakcjom i staje się mniej toksyczny. Ale lepiej nie przeciążać nim wątroby, bo ona też ma swoją wydolność.
Owszem, jest magazynem, ale substancji potrzebnych nam do życia: witamin i mikroelementów (wymienionych wyżej). Gromadzi zapasy na wypadek, gdyby organizmowi ich zabrakło. Nawet przeciwnicy wątróbki na naszych stołach muszą przyznać, że żeby nią zatruć, trzeba by ją jeść bardzo często (codziennie?). Poza tym ważne, jaką wybieramy, czy pochodzi od zwierząt hodowanych na farmach, komercyjnie (karmionych paszą) czy w gospodarstwach. Jaką wątrobę kupować, radzi PAN BULIONIK.
Szaszłyki wyśmienicie smakują z małokaloryczną sałatką z roszponki, prażonymi pestkami dyni i klasycznym dressingiem z soku cytryny, oliwy, soli i pieprzu.
Składniki na 4 porcje:
1 kg wątroby jagnięcej (opcjonalnie cielęcej)
20 dag moreli suszonych niesiarkowanych ekologicznych
8 suszonych fig
10 małych szalotek
2 łyżki masła ghee
Sól himalajska i świeżo mielony pieprz do smaku
1 łyżeczka świeżych lub suszonych listków tymianku albo estragonu
Czas przygotowania: 40 minut
Wykonanie:
Wątrobę myjemy pod bieżącą zimną wodą. Najlepiej osuszyć ją papierowym ręcznikiem i pokroić w długie paski o grubości 1,5 cm. Cebule obieramy, dzielimy na ćwiartki, ale nie usuwamy wcześniej trzonu, ostrze ma przechodzić przez jego środek. To zagwarantuje, że kawałki cebuli się nie rozpadną. Rozgrzaną patelnię grillową smarujemy masłem i podpiekamy ćwiartki cebuli z każdej strony. Na wpół podsmażone zdejmujemy z patelni. Kroimy suszone morele na połówki, a figi na dość grube słupki. Na długie wykałaczki wbijamy początek paska wątróbki, nadziewamy figę, następnie przekłuwany dalszą część paska wątróbki, nadziewamy cebulę, ten sam pasek mięsa i morelę. Czynność powtarzamy, aż nam się skończy kawałek wątroby (szaszłyk powinien się kończyć na wątrobie). Takiego węża delikatnie rozciągamy, by stał się bardziej płaski i łatwiej się piekł. Rozgrzewamy ponownie patelnię z odrobiną masła i grillujemy szaszłyki, doprawiany pieprzem, a po usmażeniu – solą. Pod koniec możemy dla pewności nakryć patelnie przykrywką na 2 minuty, aby wątróbka była miękka w środku.
PORADY PANA BULIONIKA
- Podroby szybko się psują. Dlatego kierujmy się wyglądem i zapachem wątroby. Powinna się charakteryzować jednolitym kolorem, bez przebarwień, błyszczącą i śliską powierzchnią.
- Nie wstydźcie się wąchać produktów żywnościowych. Jeśli czuć wątrobę kwasem, octem – darujcie sobie.
- Należy ją zjeść jak najszybciej, przechowywać w lodówce.
- Pan Bulionik unika wątroby mrożonej, jest gorsza w smaku.
Korzystałam z portali:
http://www.ziolaiprzyprawy.info/2012/12/23/przepisy/watrobka-czy-jedzenie-watrobki-moze-byc-zdrowe-jesli-usuwa-toksyny/
Brak komentarzy til "Szaszłyki z wątroby jagnięcej na słodko"