Spaghetti z krabem i szałwią ananasową

Ich królestwem są Morze Śródziemne i Atlantyk. W Polsce żywe kraby najczęściej trafiają na zaplecza restauracji. W krajach śródziemnomorskich o żywe okazy na targach nietrudno. Kontrowersyjna pozostaje kwestia ich obróbki. I w ogóle owoców morza. Panuje powszechna opinia, że skorupiaki, w tym kraby, nie odczuwają bólu, a ich reakcja to jedynie mechaniczny odruch (nocycepcja). Naukowcy z Queen’s University w Belfaście udowadniają, że jednak te zwierzęta odczuwają ból i reagują na niego tak jak kręgowce. Czy jeśli kupimy kraba oprawionego, zapakowanego i zamrożonego lub w puszce albo mrożone krewetki czy homara, mamy pewność, że wcześniej były oprawiane i przygotowywane w inny sposób? Nie jestem pewna. Więc jeśli zajadamy się frutti di mare w dobrej restauracji w Warszawie czy tawernie nad Morzem Śródziemnym, miejmy świadomość, że te zwierzęta właśnie żywe wrzuca się do wrzątku. Tak przyrządzone są najlepsze w smaku i zachowują najwięcej wartości odżywczych! Żeby kraby nie cierpiały i usnęły, najlepiej włożyć je do zamrażarki na godzinę. I dopiero po tym czasie gotować, piec lub smażyć.

Wiele osób ze względów humanitarnych rezygnuje z jedzenia kraba i innych owoców morza. To zrozumiały wybór. Trudno go dokonać smakoszom i tym, którzy wiedzą, jakie wartości odżywcze kryje w sobie ten ruchliwy skorupiak.

DLACZEGO WARTO JEŚĆ KRABY?

Tak jak wszystkie frutti di mare dostarczają one kalorie (102 kcal w 100 g mięsa; krab waży ok. 85 g), białko, mnóstwo minerałów (jod, fosfor, magnez, żelazo, miedź, selen oraz fluor), nienasycone kwasy tłuszczowe (a więc i omega-3), witaminy z grupy B (w tym niezbędną dla hashimotowców B12), witaminy: A, E i bardzo ważną D. To ona ułatwia wchłanianie wapnia. Niewielkie ilości cynku obecnego w mięsie kraba (najwięcej go maja ostrygi) też nie pozostają obojętne dla naszych organizmów, usprawniają gojenie się ran i wspomagają odporność, co ma szczególne znaczenie w chorobach autoimmunologicznych.

FRUTTI DI MARE I KRABY A HASHIMOTO

Chorzy na hashimoto często borykają się z niedoborem magnezu (niezbędnego do prawidłowej pracy układu nerwowego), anemią (deficytem żelaza) i obniżonym poziomem ferrytyny, czyli brakiem zapasów w magazynie żelaza. Ze względu na obecność tych minerałów w mięsie krabów chorzy autoimmunologicznie, ale i zdrowe osoby powinni włączyć je do swojego menu.

Jod i selen

Hashimoto często towarzyszą niedobory selenu. Jego dzienna dawka 200 mcg przyjmowana przez 3 miesiące może zmniejszyć liczbę przeciwciał przeciwko tarczycy o połowę. Ale nie musi. Zaleca się hashimotowcom dwie takie trzymiesięczne kuracje selenem na rok. Można go dostarczać organizmowi, także jedząc owoce morza. Jednak nie w nadmiarze. Ten naturalny antyoksydant bierze udział w produkcji hormonów tarczycy oraz niweluje niekorzystne działanie nadtlenku wodoru, silnego oksydanta i niszczyciela komórek.

A skąd bierze się on w naszym organizmie? Jod z pożywienia jest utleniany do wersji przyswajalnej, czyli organicznej, aktywnej. Ale powstaje produkt uboczny owej sytuacji – właśnie nadtlenek wodoru.

To mit, że każdemu choremu na hashimoto potrzeba jodu. Warto najpierw zbadać jego poziom (najlepiej wykonać badanie z dobowej zbiórki moczu). Ja miałam wystarczająco dużo jodu, więc jego przyjmowanie mijało się z celem. Nadmiar jodu w niedoczynności tarczycy przynosi więcej szkody niż korzyści. „Kiedy spożycie jodu jest wysokie, produkcja nadtlenku wodoru również wzrasta i potrzeba więcej selenu, aby szkodliwą działalność zneutralizować. Przy niedoborze selenu staje się oczywiste, że przyjmowanie wysokich dawek jodu prowadzi do niebezpiecznie wysokiego poziomu nadtlenku wodoru. Bardzo reaktywny nadtlenek wodoru powoduje oksydacyjną destrukcję i stan zapalny w miąższu tarczycy. Ognisko zapalne jest sygnałem do kumulacji białych ciałek krwi (limfocytów), które gromadzą się, żeby uprzątnąć zniszczone komórki. […] Jeżeli pojawi się dużo komórek uszkodzonych na skutek wzrostu podaży jodu, przy jednoczesnym niedoborze selenu, będzie produkowanych więcej przeciwciał. Prowadzi to do zaburzeń funkcji układu immunologicznego i błędnego rozpoznawania swoich komórek jako obce – zostaje zapoczątkowany proces autoimmunologiczny. Niedobór selenu jest jednym z poznanych czynników wyzwalających hashimoto.” [za Izabelą Wentz w książce „Zapalenie tarczycy hashimoto…” i na blogu http://www.tarczycahashimoto.pl/].

Selen skutecznie reguluje pracę tarczycy:

  • bierze udział w produkcji aktywnych hormonów tarczycy, czyli przemianie nieaktywnego T4 do T3;
  • chroni ten gruczoł przed oksydantem nadtlenkiem wodoru, ponieważ tworzy wraz z białkami antyoksydanty zwane selenoproteinami, np. peroksydazę glutationową.

Fluor. Przeciwwskazania

Kraby i owoce morza oprócz wielu minerałów zaopatrują nas także we fluor. I tu sytuacja znów się komplikuje. Zdrowym osobom krabowy fluor w niczym nie zagraża, ale w hashimoto i niedoczynności tarczycy spożywany często i używany kilka razy dziennie w pastach do zębów może stać się naszym wrogiem. Owszem, wzmacnia zęby, kości i zapobiega próchnicy [dlatego w USA dodawano go do wody w 1945 r. – blog http://www.tarczycahashimoto.pl/]. Był w latach 50. stosowany w leczeniu nadczynności tarczycy, ale współczesne badania dowodzą, że jako halogen może prowadzić do stanu zapalnego i destrukcji komórek tarczycy oraz do autoimmunologicznego zapalenia tarczycy. Poza tym eliminuje jod potrzebny do jej prawidłowej pracy. Wyeliminowanie fluoru jest skuteczną metodą poprawy funkcjonowania tarczycy.

UWAGA!

  • Cierpiący na dnę moczanową powinni WYSTRZEGAĆ SIĘ skorupiaków i mięczaków w dużych ilościach, ponieważ zawierają one puryny, które wpływają na podwyższenie poziomu kwasu moczowego we krwi.
  • Osoby z nadciśnieniem lub na diecie niskosodowej również powinny ograniczyć spożywanie ich, ponieważ zazwyczaj gotuje się je w osolonej wodzie.
  • Owoce morza często bywają przyczyną uczuleń.

Nie dajmy się zwariować

Takie są suche fakty o krabie i owocach morza. Istnieją wskazania i przeciwwskazania do jego spożycia. W przypadku chorych na hashimoto trzeba tylko rozważnie go jeść. Trzy razy w ciągu miesiąca nie powinny poczynić spustoszenia w organizmie. Jeśli chodzi o fluor, bardziej szkodzi ten w paście do zębów, dlatego polecam w ogóle ją odstawić i myć zęby samodzielnie przygotowaną (z sody aptecznej, oleju kokosowego i olejku miętowego) lub ekologiczną bez fluoru (Himalaya).

Podobnie wykluczamy wodę z kranu (przegotowywanie wody nie eliminuje fluoru). Najlepiej zainstalować specjalne filtry (np. węglowe), które oczyszczą kranówkę m.in. z fluoru albo pic oligoceńską. Nie można jej jednak przechowywać w plastikowych baniakach po wodzie mineralnej, ponieważ są już zużyte, porysowane i wydzielają szkodliwy dla naszego zdrowia bisfenol A. Wpadliśmy na pomysł, że dobry do magazynowania wody oligoceńskiej będzie nowy szklany gąsior na wino, zaopatrzony w kranik. Będziemy testować.

Osoby z hashimoto i problemami z tarczycą powinny też unikać wszystkich rodzajów herbaty, także tej okrzykniętej cudownym antyoksydantem – zielonej. Wszystkie zawierają fluor.

Sami widzicie, że wobec takich rewelacji czasem wsunięty ze smakiem krab czy inny skorupiak lub mięczak nie powinien nam zaszkodzić.

PALUSZKI KRABOWE?

Wspaniały kit i chwyt marketingowy. Paluszki krabowe to imitacja mięsa krabowego. Zastępuje je biała ryba, zwykle mintaj, rzadziej dorsz. Czerwony kolor skórki (taki jak kraba po ugotowaniu) to nic innego jak sztuczny barwnik.

Składniki na 2 porcje:

2 świeże kraby w stanie hibernacji (uprzednio uśpione w zamrażarce przez godzinę; mogą być też przez 1 dzień przechowywane w dużym naczyniu w lodówce, obłożone lodem i przykryte ściereczką) lub surowe sprzedawane w opakowaniach

woda

1-2 łyżki oleju kokosowego rafinowanego

3 ząbki czosnku

1/2 małej szklanki whisky

Garść listków szałwii ananasowej lub werbeny cytrynowej, ale może być tez mięta pieprzowa

Sól himalajska do smaku

6 łyżek oliwy extra virgin

kilka łyżek ciepłej wody

1 opakowanie makaronu spaghetti z ciemnego ryżu (250 g), np. firmy Thai Favour lub Terrasana

Czas przygotowania: ok. 30 minut + 1 godzina obróbka krabów

 

Wykonanie:

Większość z Was zarzuci nam, że przyrządzamy potrawę z whisky, zabronionym przy hashimoto i problemach z jelitami alkoholu. Tu się nie dało zastąpić jej specyficznego smaku niczym innym. Poza tym jest kompletnie wypalona w płomieniach, nie ma już po niej śladu. Co nie znaczy, że lejemy alkohol do każdej potrawy. To danie poddaliśmy szczególnej obróbce, dlatego zdecydowałam się go skosztować i umieszczam na blogu.

Podajemy sposób, w jaki przygotowuje się kraby w restauracjach. Zahibernowane (uśpione), ale jednak żywe, wrzuca się do wrzątku (tak, żeby woda zakrywała skorupiaki). Bez soli i przypraw. Gotujemy je przez 20 minut. Stan uśpienia ma zniwelować cierpienia zwierząt. Czy tak jest w rzeczywistości, nie wiem. Następnie hartujemy je w zimnej wodzie.

Odwracamy kraba do góry odnóżami. Oddzielamy szczypce i odnóża kroczne od tułowia, wydobywamy z nich najlepsze, białe i delikatne, mięso, najlepiej pomóc sobie młotkiem. Teraz trzeba się dostać do wnętrza. Nożem podważamy pancerz przy odwłoku. Niewiele tu do jedzenia. Nadaje się do spożycia mięso po bokach pancerza (ma lekko czerwonawy kolor), ceniona jest też wątroba. Wybieramy je łyżką. Resztę trzeba wyrzucić. Pancerze warto zachować.

Gotujemy spaghetti, by było al dente. Następnie na rozgrzanym oleju kokosowym szklimy delikatnie (ale nie rumienimy) posiekany na cienkie plasterki czosnek. Wrzucamy mięso kraba, chwilę dusimy i  wszystko dobrze podgrzewamy. Wlewamy whisky i podpalamy zawartość patelni z bezpiecznej odległości.

UWAGA! Nie nachylajmy się nad płomieniem (to odruch, dlatego ostrzegamy!). Płonącą patelnię zdejmujemy z ognia i mieszamy potrawę, delikatnie poruszając patelnią w powietrzu, po czym stawiamy ją znów na ogniu. Kiedy płomień zgaśnie, to znaczy, że alkohol wyparował, ale zostawił składnikom lekko słodkawy smak. Teraz wrzucamy zioła, lekko solimy, wkładamy ugotowany makaron, wlewamy oliwę i trochę wody. Delikatnie mieszamy, aby powstała na makaronie emulsja. Możemy posypać świeżym szczypiorkiem.

PORADY PANA BULIONIKA

  1. Podczas gotowania pancerz kraba zmienia kolor z szaroburego na czerwony. Mięso jest delikatne, białe w kleszczach i ciemne w pancerzu, ale do jedzenia nadaje się tylko to z boków pancerza. Po ugotowaniu kraba odrywamy odnóża i kleszcze, następnie wyjmij mięso łyżką. Kleszcze można rozbić młotkiem.
  2. Skorupa jest oryginalnym i naturalnym naczyniem, w którym warto podać spaghetti lub sałatkę.

 

Korzystałam z portali:

http://www.ekologia.pl/srodowisko/przyroda/czy-kraby-odczuwaja-bol,17744.html

 

https://gotujmy.pl/gotowanie-skorupiakow-na-zywo,artykuly-smaczki-artykul,7109.html

 

https://portal.abczdrowie.pl/9-najzdrowszych-na-swiecie-ryb-i-owocow-morza

 

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/owoce-morza-jakie-maja-wlasciwosci-odzywcze,2183842,art,t,id,tm.html

 

http://www.odzywianie.info.pl/przydatne-informacje/artykuly/art,Owoce-morza-charakterystyka-i-wartosci-odzywcze.html

selen

http://www.tarczycahashimoto.pl/blog/selen-a-hashimoto

fluor

http://www.tarczycahashimoto.pl/blog/fluor-a-tarczyca

Brak komentarzy til "Spaghetti z krabem i szałwią ananasową"

    Odpowiedz

    Twój adres email nie będzie opublikowany