Korzenne muffinki gryczane hashi

Ten przepis opracowaliśmy szczególnie z myślą o chorych na hashimoto i zmagających się z otyłością. Ale proponujemy, sięgnijcie po niego trzy miesiące po odstawieniu cukru (także owoców świeżych i przede wszystkim suszonych, soków, napojów słodkich gazowanych, zamienników cukru takich, jak: miód, stewia, słodziki, ksylitol; musli i płatków śniadaniowych, serków, również tych słodkich i zabójczych wanilinowych). Pamiętajcie, że uważane przez Was za zdrowe suszone owoce zawierają w sobie skoncentrowany cukier, który powstaje właśnie w wyniku suszenia. Świeże warzywa i owoce mają go znacznie mniej. Świeży pomidor – 5 g cukru, czyli ok. 1 i 1/2 łyżeczki. Za to suszony, tak jak suszone owoce, daje niezłego kopa.

Chorym na hashimoto z objawami hiperglikemii lub uczulonym na fruktozę może nagle skoczyć poziom glukozy. Zobaczycie, jak organizm po detoksie się odrodzi. Wszystko, co kiedyś wydawało się niesłodkie, teraz będzie mdliło. Nasze muffinki okażą się wystarczająco słodkie. Zdrowym i nie na diecie też posmakują.

A jak przetrwać odstawienie cukru? Sarah Wilson w książce „Rzucam cukier. Detoks w 8 tygodni” wymienia kilka takich produktów, które „podnoszą na duchu” i dają poczucie sytości, ale nie wypełniają pustymi kaloriami. Wśród nich są: pokarmy wysokobiałkowe lub o dużej zawartości tłuszczu (patrz: „Bulion szczęścia”), oczywiście niełączone razem (patrz: „Towarzystwo na talerzu”). Oprócz tego: kakao ekologiczne lub karob, cynamon, filiżanka czarnej kawy (jeśli lubicie z mlekiem, spróbujcie z kokosowym), woda kokosowa, olej kokosowy nierafinowany (jest tak smaczny i uniwersalny, że już nie wyobrażam sobie bez niego życia. Do duszenia dyni lub marchewki, albo innych warzyw czy mięsa). Tym olejem smaruję ciało i twarz. Dla mnie to najlepszy naturalny balsam, krem i fltr UV. Jeśli jesteście na którykolwiek z tych pocieszaczy uczuleni, niestety, wyłączcie go z menu.

Oczywiście, nie ma co się oszukiwać. Wcześniej czy później po odstawieniu cukru, fruktozy pojawi się ochota na słodki smak. Najlepiej po cukrowym detoksie upieczcie sobie takie babeczki. Nie należy przesadzać z ich ilością. W końcu to mąka – choć bezglutenowa, to jednak kaloryczna (węglowodan), cukier kokosowy, owoce świeże i odrobina suszonych, tłuszcz oraz mleko kokosowe. W rozsądnej dawce takie muffinki są zdrowotne zwłaszcza dla chorych na hashimoto. A dlaczego? Sekret tkwi w cukrze kokosowym, babce płesznik oraz suszonej morwie.

Cukier kokosowy, choć odkryliśmy go zupełnie niedawno, nie jest już wcale nowością. Powstaje z pędów palm kokosowych, dlatego często występuje jako cukier palmowy (za to trzeba unikać oleju palmowego). Wybraliśmy ten naturalny zastępnik cukru, bo jest nierafinowany. Ma też dużo mniejszy indeks glikemiczny (IG = 35) niż ten rafinowany biały, a obecne w nim naturalne enzymy spowalniają wchłanianie cukru. Dlatego nie odczuwamy efektu pikowania i znużenia. Nie dość że słodki, o posmaku karmelowo-kokosowym, to jeszcze zdrowy. Oprócz naturalnych aminokwasów, przeciwutleniaczy uzupełnia w naszym organizmie magnez, potas, cynk, żelazo, witaminy: C, B1, B2, B3 oraz B6. Jednak spożywajmy go z umiarem. Ma tyle samo kalorii co cukier biały. I w połączeniu z innymi składnikami (tak jak w muffinkach z mąką) też może podwyższyć poziom glukozy i powodować skok insuliny. Dlatego w naszych babeczkach jest go niewiele. Słodkości dodaje im garść suszonej morwy, źródła przeciwutleniaczy, regulatora perystaltyki jelit i dobroczyńczy śluzówki przewodu pokarmowego. Ale i ona, choć niskokaloryczna, to jednak bardzo słodka i suszona. Więc zawarte w niej sacharoza, maltoza, glukoza i fruktoza są skoncentrowane. Poziom cukru we krwi reguluje raczej napar z liści morwy.

Trzecim z rozmysłem wkomponowanym elementem muffinków jest babka płesznik. Roślina podobnie jak siemię lniane sklei ciasto. W przepisie nie używamy jajek. Siemię i babka je zastępują. Nazywana pchlim nasieniem. Oj, nie kojarzy się pozytywnie. Nie zasłużyła sobie na takie miano. Bo to dopiero prawdziwy przyjaciel naszych jelit. Zwiększa liczbę dobrych bakterii, więc poprawia stan flory bakteryjnej. Dla wszystkich zmagających się z zespołem jelita drażliwego i biegunkami (u osób z hashimoto dość częsta dolegliwość) zadziała osłonowo i przeciwzapalnie. No i, a jakże, reguluje poziom cukru we krwi. Jednak w większych ilościach może niekorzystnie wpływać na jelito grube.

Muffinki choć słodkie, mogą być też zdrowotne. Smacznego.

Składniki na ok. 12 muffinków:

Suche:

ok. 2 szklanek mąki gryczanej

3/4 łyżeczki sody oczyszczonej lub ekologicznego proszku do pieczenia Lecker’s bez fosforanów

garść babki płesznik

laska wanilii

po 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej i mielonego kardamonu

2 garście suszonych owoców morwy

3 łyżki cukru kokosowego

Mokre:

1 i 1/2 łyżeczki mielonego odtłuszczonego siemienia lnianego zalanego gorącą wodą

niepełna szklanka niesłodzonego mleka kokosowego z kartonu lub zrobionego samodzielnie (lub niepełna szklanka świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy)

1/3 szklanki oliwy nierafinowanej

Na koniec: 2 jabłka lub 2 spore garście borówek, malin lub jagód

Czas przygotowania: ok. 50 minut

 

Wykonanie:

Siemię zalewamy wrzątkiem w małej miseczce, intensywnie mieszamy, żeby nie powstały grudy, i odstawiamy do wystygnięcia. Ma utworzyć gęstą zawiesinę i dać się wymieszać. Wsypujemy do sporej miski suche składniki, Mieszamy. Następnie wlewamy wszystkie mokre i po raz kolejny mieszamy. Na koniec dorzucamy pokrojone w kostkę jabłka. Jeśli nie możecie ich jeść w żadnej postaci, zastąpcie je innymi owocami, np. borówkami, malinami czy jagodami. Najlepiej wysmarować ceramiczne foremki na babeczki olejem kokosowym i wysypać grubo zmieloną mąką gryczaną. Nakładamy ciasto do foremek i pieczemy w 200 stopniach Celsjusza przez ok. 20 minut.

PORADY PANA BULIONIKA:

  1. Możecie też wyłożyć foremki papierem do pieczenia. Silikonu lepiej unikać.
  2. Jeśli upieczecie muffinki z innymi owocami, mogą nie być tak puszyste jak z jabłkiem. Ono dodaje ciastu delikatności.
  3. Soku pomarańczowego nie polecamy osobom z hashimoto. Ze względu na histaminę powinny unikać cytrusów.

3 komentarze til "Korzenne muffinki gryczane hashi"

  • Zimowy chlebek bananowy | Domena smaku 15 grudnia 2015 (02:17)

    […] miód, a obecne w nim naturalne enzymy spowalniają wchłanianie cukru we krwi (więcej w przepisie Korzenne muffinki gryczane hashi). Inulina wygląda jak cukier puder, lecz nie ma z nim nic wspólnego, może poza przyjemnym […]

  • Owoce pod kokosowo-orzechową kruszonką | Domena smaku 19 czerwca 2016 (13:25)

    […] zwłaszcza dobroczynnej mąki kokosowej. Pisaliśmy już wielokrotnie o produktach z kokosa (Korzenne muffinki kokosowe hashi). Olej kokosowy stosujemy niemal w każdym przepisie. Cukrem kokosowym zastąpiliśmy trzcinowy i […]

  • Tarta z batatami i nerkowcami | Domena smaku 14 listopada 2016 (22:41)

    […] no i niecodziennie. Tarta Wojtka zawiera ich sporo, oprócz tego także cukier kokosowy (patrz: Korzenne muffinki gryczane hashi) – o niskim indeksie, ale też węglowodan, i to kaloryczny. W połączeniu z mąką, też […]

Odpowiedz

Twój adres email nie będzie opublikowany