Naleśniki francuskie galettes

Galettes bretonnes tradycyjnie przygotowywano z mąki gryczanej w rolniczej i biednej Bretanii. Jadano je z solą lub masłem. Farsz dodawano od święta i w niedziele. My zmieliliśmy drobno niepaloną grykę w naszym młynku do mąki (informacje w przepisie Gryczany chleb bezglutenowy). Obfituje ona w witaminę E, naturalny przeciwutleniacz, magnez, potas, fosfor, cynk i żelazo. Podczas uprawy tej cennej rośliny pozyskuje się flawonoidy, przeciwutleniacze, które zapobiegają miażdżycy oraz chorobom serca. Podczas prażenia kaszy gryczanej dawka flawonoidów maleje prawie pięciokrotnie.

W 100 g niepalonej, czyli białej, znajdziemy od 19 mg flawonoidów, w palonej – tylko do 4 mg. Dlatego w naszych przepisach nie używamy w ogóle kaszy gryczanej ciemnej. Jednym z takich flawonoidów jest rutyna, która spowalnia utlenianie witaminy C, dlatego często wchodzi w skład preparatów farmaceutycznych z witaminą C.

W medycynie chińskiej wyciąg z ziela gryczanego służy obniżeniu poziomu cukru i cholesterolu we krwi. Zaś napar z liści i kwiatów gryki wg medycyny ludowej pomaga pozbyć się pierwiastków promieniotwórczych z organizmu. Niski indeks glikemiczny rośliny jest zbawienny dla cukrzyków, chorych na hashimoto i otyłych.

Galettes jada się raczej na słono. My proponujemy na słodko – z nutellą z awokado lub wytrawnie – z zielonym masłem z awokado i kolendrą. Ale to tylko propozycja. Spróbujcie ich z naszym Pasztetem mięsno-jaglanym, roszponką, rukolą i świeżo wyhodowanymi domowymi Aktywnymi kiełkami albo grillowanymi warzywami, Domowym kawiorem, humusem i kiszoną marchewką. Lub duszonymi na Bulionie szczęścia porami z dodatkiem gałki muszkatołowej i świeżych ziół. Możliwości i pomysłów jest nieskończenie wiele. Bon appetit!

 

Składniki na 10-12 sztuk:

250 g drobno mielonej mąki gryczanej (z białek kaszy gryczanej)

500 ml letniej wody

2/3 łyżeczki soli himalajskiej lub kamiennej kłodawskiej niejodowanej

2 jajka lub lub w wersji dla wegan i uczulonych na jajka – łyżka zmielonej chia (szałwii hiszpańskiej)

1 łyżka stopionego klarowanego masła, nierafinowanego oleju kokosowego lub oliwy z pierwszego tłoczenia (do ciasta)

olej kokosowy do smażenia

Czas przygotowania: ok. 2 godzin (ze smażeniem)

 

Wykonanie:

Miksujemy mąkę gryczaną, sól, jajka, płynny tłuszcz i wodę na gładkie ciasto. Pierwszy raz byłam przerażona, bo ciasto jest naprawdę bardzo rzadkie. Takie właśnie powinno być. Smarujemy odrobiną oleju kokosowego rozgrzaną patelnię i rozprowadzamy kawałkiem papierowego lub pędzelka. Jeśli ciasto się rozwarstwiło, mieszamy. Jeżeli stało się zbyt gęste, dolewamy wody. Powoli nalewamy porcję ciasta na rozgrzaną patelnię małą chochlą, drugą ręką obracając patelnię w powietrzu, aby ciasto się rozlało cienką warstwą równomiernie na całej powierzchni. Galettes muszą być bardzo cienkie i nie wymagają przewracania oraz smażenia z obu stron, co daje nadzieję, że się tak łatwo nie porwą.

PORADY PANA BULIONIKA

1. Jeśli nie macie czasu smażyć wszystkich galettes naraz, wstawcie ciasto na 1, 2 godziny lub do następnego dnia do lodówki i przyrządźcie naleśniki na świeżo.
2. Przed każdym kolejnym naleśnikiem warto przecierać patelnię nasączonym tłuszczem papierowym ręcznikiem, żeby resztki ciasta się nie przypalały.
3. Ciasto powinno być na tyle płynne, by szybko przykryło powierzchnię patelni, a patelnia na tyle gorąca, by ono natychmiast do niej przywarło. Taka miłość od pierwszego wejrzenia.
4. Naleśniki najlepsze są prosto z patelni, wystarczy, że białko jaja się zetnie (2-4 minuty) i możemy je już wykładać na talerz.
5. Mąka czy to kupowana, czy samodzielnie mielona różni się grubością przemiału. Dlatego sami musicie korygować ilość wody. My podajemy jej orientacyjną porcję.

Korzystałam z: magazynu „Bez glutenu” nr 6 (Przepis na galettes); portali: www.ekologia.pl oraz www.poradnikzdrowie.pl