Halę Mirowską przez wiele lat omijałam przekonana, że jest tam drogo i nieciekawie. Dopiero kiedy 2 lata temu zmieniliśmy z Wojtkiem styl życia i nawyki żywieniowe, zaczęliśmy szukać miejsc, gdzie można kupić rozmaite produkty nie do zdobycia przecież w supermarketach i osiedlowych sklepikach na naszym warszawskim Kole. Pojechaliśmy wtedy którejś soboty pod halę, trochę niepewni i zagubieni. Zakupy się udały. Wojtek przetarł szlaki, zaczął jeździć tam po mięso, ryby, chleb bezglutenowy, kasze, wyszukane warzywa (kapustę pak choi, kiełki buraczków, amarantusa, kalafior romanesco, topinambur, skorzonerę) i przyprawy oraz cięte i doniczkowe zioła (tymianek cytrynowy, słodkie zioło, curry w doniczce, zioło grzybowe, oregano, czarną bazylię, miętę, melisę, liść laurowy). Przywoził też do domu ciekawe opowieści i anegdoty, wypytywał handlowców o ich produkty, z niektórymi się zaprzyjaźnił. Dziś jeździmy tam jak do krewnych na wsi i zwozimy jedzenie.
To zabytkowe miejsce przy ul. Jana Pawła II (w 1986 roku zostało wpisane do rejestru zabytków) tętni życiem, zapachami i egzotyką, przeżyło swój renesans i gruntowny remont. Dziś regularnie robią tu zakupy warszawscy restauratorzy, foodies, blogerzy, ale i zwykli mieszkańcy. Targowisko w Hali Mirowskiej łączy pokolenia. Robią na nim zakupy emeryci i młodzi.
Dawne Koszary Mierowskie (od nich powstała nazwa targu, a „e” z biegiem lat wypadło, dlatego mamy dziś Halę Mirowską) od ponad 100 lat są ważnym i znanym punktem na handlowej i gastronomicznej mapie naszej stolicy. Tu przed halami bez względu na porę roku kupicie świeże kwiaty w dobrej cenie (także jadalne przy budce nr 15).
Swego czasu z inicjatywy Slow Food Youth w ramach projektu Sezonowa Akcja Zakupowa powstała wspaniała mapka targowiska z oznaczeniem miejsc, gdzie warto kupować. Dla chętnych zamieszczam link do mapki http://bi.gazeta.pl/im/8/16154/m16154578,HALA-MIROWSKA-MAPA.pdf
Ale Domena Smaku wydeptała też swoje ścieżki i polecamy Wam naszym zdaniem najlepsze stoiska i zaprzyjaźnionych sprzedawców, u których warto kupować. W kolejnych wpisach przedstawiamy Wam naszą trasę zakupową.
Korzystałam z portali:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,16221676,Hale_Mirowskie___zabytek__ktory_wciaz_zyje.html
Jeśli podoba Ci się to, co robimy, nie zapomnij nas polubić na Facebooku Domena Smaku
Posty powiązane:
U Jezusa. Egzotyczne produkty, numer 17, Polski drób. Króliki i podroby, numer 45a, Podlaskie mięso u pana Krzysia, numer 109, Wielki sąd w Klubie prawnika, Kamienica w kamienicy na rynku, Kasze, ziarna, bakalie od Małgosi, 48, Pieczywo i makarony bezglutenowe, nr 49, Dynia spod Ożarowa, numer 77
Brak komentarzy til "Hala Mirowska. Nowe życie zabytku"